Wieczór pamięci pt. "Katyń - niespisany testament"

W sobotę, 5 marca 2011 r. w Domu Weterana Polskiego w Nowym Jorku staraniem dr Jolanty Libury i Anity Połczyńskiej - Zadrożnej z Polonijnej Inicjatywy Rodzin Katyńskich "Pomost Nadziei" miał miejsce wieczór pamięci pt. Katyń - niespisany testament, poświęcony 71. rocznicy zbrodni katyńskiej. W programie było m. in. otwarcie sprowadzonej z Krakowa wystawy pt. Zbrodnia katyńska. Pamięć i przebaczenie przygotowanej przez Instytut Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II we współpracy z krakowskim oddziałem Instytutu Pamięci Narodowej oraz Archiwum Kurii Metropolitalnej; wykład dr Teofila Lachowicza pt. Zbrodnia katyńska - ludobójstwo nieosądzone i nieukarane; referat Elżbiety Kaczmar (psycholog rodzinny i kliniczny) pt. Odległe konsekwencje przemocy w społeczeństwie i w rodzinie; program poetycko-muzyczny pt. Katyń w wykonaniu uczniów z klas licealnych ze Szkoły Języka i Kultury Polskiej im. Św. Stanisława Kostki z Garfield, NJ. Na zakończenie wyświetlono wstrząsający film dokumentalny reż. Aleksandra Marinczenki pt. Pamięć i ból Katynia

Na uwagę zasługuje plakat reklamowy, który specjalnie na tę okoliczność nieodpłatnie zaprojektowała Małgorzata Żelska-Cynk. 

W trakcie zwiedzania wystawy można było też obejrzeć pracę dyplomową pt. Katyń autorstwa Natalii Zadrożnej - studentki z Syracuse University.

Ten szczególny wieczór cieszył się dużym zainteresowaniem (dla wielu widzów zabrakło miejsc siedzących), m.in. pojawiła się duża grupa młodzieży i nauczycieli ze szkół polonijnych z rejonu metropolii nowojorskiej. Dla organizatorów tego wyjątkowego wieczoru najlepszym podziękowaniem za ich ofiarna pracę były słowa, które w swoim emailu przesłała im artystka-malarka Ismena Halkiewicz:

"Dziękuję za piękny i wzruszający program na wystawie o Katyniu. Dzięki temu spotkaniu z historią uświadomiłam sobie, że jestem jej cząstką i chcę  pielęgnować w sobie patriotyzm, który odziedziczyłam w genach po Dziadku. Z opowiadań mojej Babci już wiem, że odziedziczyłam po nim talent malarski. Dziadek z zamiłowania malował pięknie konie. Jaka ogromna szkoda, że nie mogłam nigdy zobaczyć jego grobu. Wiele razy chciałam jechać do Katynia  z Tatą, ale los nas rozrzucił po świecie. Jestem bezsilna wobec prawdy, która  jest bardzo bolesna. Noszę w sercu piętno tej tragedii i zawsze muszę o niej pamiętać. To ważne, aby  młode pokolenia  Polonii amerykańskiej uczyły się szacunku dla krwi naszych przodków przelanej za ojczyznę. Mam nadzieje, że ta wystawa będzie licznie oglądana i ja na pewno też ją jeszcze na spokojnie przyjdę zobaczyć".

Wystawę pt. Zbrodnia katyńska. Pamięć i przebaczenie obejrzało w Domu Weterana w Nowym Jorku setki osób. Najbardziej cieszy fakt, że w większości była to młodzież ucząca się w szkołach polonijnych. Słowa podziękowania należą się dyrektorom i nauczycielom tych szkół za umożliwienie młodzieży udziału w tych wyjątkowych lekcjach historii. 

Wystawa pt. Zbrodnia katyńska. Pamięć i przebaczenie z Domu Weterana w Nowym Jorku powędrowała do Amerykańskiej Częstochowy w Doylestown, PA, gdzie była pokazywana wielkiej rzeszy wiernych w okresie Świąt Wielkanocnych. Obecnie wystawę można oglądać w Polskiej Fundacji Kulturalnej w Clark, NJ, skąd pod koniec maja powróci do Domu Weterana w Nowym Jorku. Uroczyste zakończenie tej ekspozycji odbędzie się w sobotę, 4 czerwca 2011 r. 
 

Teofil Lachowicz
 


.

.

.

.

.


.

Wystawa pt. "Zbrodnia katyńska. Pamięć i przebaczenie"

W sobotę 5 marca 2011 r. w Domu Weterana Polskiego na Manhattanie (NYC) uroczyście otwarto wystawę pt. "Katyń - niespisany testament". Organizatorkami tej ekspozycji są panie Jolanta Libura i Anita Połczyńska-Zadrożna, współzałożycielki Polonijnej Inicjatywy Rodzin Katyńskich "POMOST NADZIEI". Rozmowę z obu paniami przeprowadził o. Michał Czyżewski: 

- Co spowodowało, że podjęły się Panie zorganizowania wystawy "Katyń - niespisany testament"?

Anita Połczyńska-Zadrożna: Po raz pierwszy spotkałyśmy się z Jolą na Mszy Św. w intencji Ojczyzny zorganizowanej, w celu uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej. Ja - córka uczestnika Powstania Warszawskiego, Jola - wnuczka oficera zamordowanego w Katyniu. Wydarzenia ostatnich miesięcy wstrząsnęły nami do głębi, budząc pragnienie kontynuowania wartości, o które walczyli mój Tato i Joli Dziadek.

Tato, mając zaledwie 9 lat należał do Orląt, później był harcerzem Szarych Szeregów. Kiedy miał 16 lat został młodocianym żołnieżem Batalionu Parasol. Mieszkanie dziadków było udostępniane dla dziłalności konspiracyjnej, siostra Taty była w konspiracji, walczyła w Kampinosie. Tato był wielkim patriotą. Całe swoje życie starał się przekazywać mi to co dla Niego było tak ważne - miłość do Ojczyzny i hart ducha. Był bardzo skromnym człowiekiem, nigdy nie podkreślał swoich zasług. Ilekroć przyjeżdżałam do Polski słuchałam Jego wspomnień z okresu wojny. Chodziliśmy na Starówkę, Tato pokazywał mi miejsca gdzie mieszkał, gdzie był ranny.15 marca mija druga rocznica odejścia Taty do Pana.

Po śmierci Taty zdałam sobie sprawę, jak bardzo ważna jest pamięć o tych dramatycznych wydarzeniach, które przeżył i pielęgnowanie wartości, o które walczył.  I jak istotne będzie przekazanie tego wszystkiego naszym dzieciom, naszym wnukom. To z tej ogromnej potrzeby zrodził się pomysł powołania inicjatywy, która służyłaby tym celom i dbała o prawdę historyczną, krzewiąc ją wśród młodych pokoleń teraz i w przyszłości.

Jolanta Libura: coraz więcej młodych ludzi zaczyna się interesować Katyniem niezależnie od pokrewieństwa z ofiarami. Myślę że chodzi tu generalnie o to by zrozumieć lepiej swoją historię,  swoje korzenie, swoją tożsamość a przez to siebie samego...
Mój Dziadek zginął w Katyniu, wiedziałam o tym od wczesnych lat dziecinnych. Jednak Osoba Dziadka jakby "zniknęła" w odmęcie historii, była "nieobecna" w Rodzinie i w moim osobistym życiu.

Dopiero niedawno, oglądając TV Polonia, trafiłam przypadkowo na program oparty na relacjach Ks. Peszkowskiego, naocznego świadka ostatnich chwil życia jeńców.
Wypowiedź dotyczyła okresu od kampanii wrześniowej do wiosny 1940 roku, do momentu wykonania tej okropnej zbrodni i wstrząsnęła mną do głębi. Ożyła moja wyobraźnia i choć nigdy nie znałam mojego Dziadka nagle wydało mi się, że czuję to, co czuł mój Dziadek w ostatnich chwilach swego życia. Czułam ból Babci po stracie męża, ból dzieci, w tym mojego Ojca - po stracie swojego Taty. To był dla mnie ogromny wstrząs.

Nieprzypadkowy okazał się fakt, iż Dziadek kiedy zginął w kwietniu 1940 roku, miał tyle lat co ja wtedy.  Dopiero wtedy zaczęłam rozumieć swój własny stosunek wobec tej straty, usłyszałam to wezwanie, które On i inni, zostawili w Lesie Katyńskim nam - następnemu pokoleniu. Choć milczą od 70 lat, zostawili swym wnukom "Niespisany Testament"... przykryty warstwą kłamstwa i to do nas należy odkrycie, przyjęcie i wypełnienie tego testamentu. Myślę, że w przemocy, której byli ofiarą, nie chodziło tylko o to, by ich pozbawić życia, to kara za wartości, niekonformistyczną postawę, to strzał w istotę ich wartości, sens istnienia, to strzał w serce Polski.

Okrucieństwo ich mordu jest odbiciem determinacji w zniszczeniu systemu wartości, które nimi kierowały, ich sensu i prawa istnienia. Dodatkowym elementem przemocy względem jeńców Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa, było "odczłowieczenie", odebranie prawa do pochówku, do godnego pożegnania, prawa do prawdy o swoim losie...

Mój Dziadek, Oni wszyscy nie musieli zginąć. Byli starannie inwigilowani i sprawdzani pod kątem "przystosowani" się do systemu. Oficerowie podjęli decyzję odmowy współpracy z systemem opartym na zakłamaniu. Dziś kłamstwo kamufluje się i przybiera pozory prawdy. I myślę, że dopiero zrozumienie, jakie wartości kierowały ich wyborem, i które przesądziły, iż tak okrutnie zginęli, pomoże nam lepiej odnaleźć się w otaczającej nas rzeczywistości, trafniej ukierunkować się, osadzić swoje życie na solidnych fundamentach dziedzictwa, z którego powinniśmy być dumni. Trzeba rozstać się z nimi przejmując ich "niespisany testament", który zostawili w Lesie Katyńskim.  Będzie to spełnieniem ich ostatniej woli i urzeczywistnieniem pośmiertnie tego, co odebrano im wraz z ich młodym życiem.

- Gdzie i kiedy można będzie zobaczyć wystawę?

Anita Połczyńska-Zadrożna: Otwarcie wystawy miało miejsce w sobotę, 5 marca, w Domu Weterana Polskiego na Dolnym Manhattanie, przy 17 Irving Place (wejście od 15 ulicy). Wystawa będzie czynna do 5 czerwca, czyli przez okres 3 miesięcy. Chciałabym również dodać, że zaplanowanie inauguracji wystawy na TEN właśnie dzień nie było przypadkowe. 5 marca 1940 roku to data podpisania na Kremlu w Moskwie, przez najwyższych przedstawicieli rządu Rosji sowieckiej: Stalina, Berię, Mołotowa, Woroszyłowa, Mikojana, Kalinina i Kaganowicza, supertajnego, zbrodniczego dokumentu, rozkazu wymordowania bez sądu, bez wyroku, 22 tysięcy Polaków- jeńców wojennych i więźniów wziętych do niewoli przez Armię Czerwoną we wrześniu 1939 roku. 

- Jakie przesłanie niesie ze sobą ta wystawa?

Jolanta Libura: Wystawa została przygotowana we współpracy z Instytutem Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie. Całej wystawie towarzyszy przesłanie Ojca Świętego skierowane do Rodzin Katyńskich.  Ojciec Święty stał się przewodnikiem po prezentowanej historii. Ważnym elementem jest również relacja z pielgrzymki Jana Pawła II na Ukrainę w 2001 roku podczas, której Papież nawiedził Bykownię, miejsce zwane "ukraińskim Katyniem", gdzie w latach 1937-1941 komuniści wymordowali ok. 7 tysięcy osób.
 
- Wystawę wzbogacono również projekcją filmu dokumentalnego...
 
Anita Połczyńska-Zadrożna: Tak, wystawie towarzyszy pokaz wstrząsającego filmu dokumentalnego Aleksandra Marinczenki pt. "Pamięć i ból Katynia". Film powstał w latach 90. i był stosunkowo rzadko pokazywany. Jest to film przejmujący i prawdziwy. Zawiera relacje b. funkcjonariuszy NKWD, którzy brali udział w zbrodni, wykorzystuje autentyczne nagrania pochodzące ze śledztwa prowadzonego przez rosyjską prokuraturę w 1990 roku. Pokazuje miejsca mordów. 

- W jakich godzinach wystawa będzie czynna?

Jolanta Libura: Wystawę, będzie można obejrzeć po uprzednim, telefonicznym umówieniu się na zwiedzanie.W tym celu należy zadzwonić pod numer: (212) 473-0580, w godzinach od 10-5 pm. Istnieje możliwość przeprowadzenie specjalnej lekcji historii dla szkół polskich, wzbogaconej prelekcją i pokazem filmu. W przypadku szkół polskich konieczna jest rezerwacja. Wstęp wolny.

- Czy według Pań, ta forma lekcji historii, będzie dobrze przyjęta przez polonijnych uczniów?

Anita Połczyńska-Zadrożna: Nie mam wątpliwości. Forma wystawy w postaci plansz zdjęciowych i filmu doskonale odpowiada współczesnym metodom przekazu informacji. To świetne środki dydaktyczne. Młodzi ludzie wychowują się i kształcą w kulturze obrazkowej, dostępnej m.in. w formie filmu lub fotografii. Proces przyswajania i zapamiętywania faktów jest o wiele skuteczniejszy, gdy wspomagany jest przez obraz. Zapamiętujemy bowiem, aż 50% tego, co widzimy. Film jest najbardziej wszechstronnym i najefektowniejszym środkiem audiowizualnym, bardzo silnie działa na wyobraźnię odbiorcy. Dostarcza wiadomości oraz oddziałowuje na intelekt młodego człowieka, a przez odpowiednie zestawienie faktów, wywołuje głębokie przeżycia emocjonalne.

- Dziękuję za rozmowę.

o. Michał Czyżewski, OSPPE
 
 

Powrót do archiwum wydarzeń
 
 


Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, Okręg 2.
17 Irving Place
New York, NY 10003
tel. 212-473-0580; fax: 212-982-2755
email: info@pava-swap.org                                                      PRZEJDŹ DO STRONY GŁÓWNEJ SWAP